Ciasteczkowy potwór ;)
Z każdym kolejnym filmikiem i z każdym kolejnym zdjęciem odkrywam, ile błędów robię.
Zawsze towarzyszy mi podobny schemat- huśtawka nastrojów, od depresji i chęcia spalenia siodła, który pomału przeradza się w cień nadziei na lepsze jutro po wielkiego kopa motywującego ;)
Nie śpię wtedy po nocach, analizując każdy swój gest, każdy krok i obmyślam plan działania :)
A wy jak sobie radzicie z porażkami? ;)