W dzień nic nie czuje, o niczym nie myślę, jest tylko pusta droga, kierownica, wycie silnika, sprzęgło, redukcja, te 10 sekund, ta wolność.
Nic nie istnieje, tylko Ja i samochód.
Problemy zaczynaja sie jak z niego wysiade i położę się na łóżku, a w każdym kącie durnego pokoju widze wspomnienia.
W dzień jest dobrze, zero uczuć, tylko droga przede mną się liczy.
Najgorsze potwory przychodzą nocą, a ja nie jestem w stanie ich powstrzymać.