Tyle chciałam napisać, a przyszło co do czego i mam pustkę w głowie. Nie czytam, bo nie mam czasu. Patrzę sobie tylko z zazdrością na kupujących książkowe nowości u mnie w sklepie. Położyłam sobie nawet " ZERO ZERO ZERO jak kokaina rządzi światem" półce z zeszytami i czsopismami czekającymi na swoją kolej, czuję jednak, że ruszę ją dopiero po dziesiatym stycznia. Spinam się nad kursem (dzisiaj nawet zdałam egzamin, który wydawał mi się niezdawalny!) i przerabiam ślubne. Bardzo szybko ucieka mi czas. Jestem zakochana i po prostu szczęśliwa. W ten weekend zaliczyliśmy mały melo życia w domu- wieczór, aż do rana, spokojnie mogę zaliczyć do udanych. Do nieudanych zaliczam za to niedzielę po owym wieczorze.
Wesołych Świąt! <3