I pojechała Misiunia do Białegostoku...
tyle. chyba nie mam juz nic wiecej do powiedzenia. ;/
Mam wspaniałe wspomnienia z nią, wiele porażek i sukcesów wiele łez rzucania batem zsiadania wkurwiania wiele radości i miłości od niej. I tego spojrzenia wrednego które zawsze wiedzialo kiedy było mi źle.
Kocham.