Dwa razy brąz!!
Po baaardzo dlugich zawodach;)
Pelnia szczescia :DD
Pamietam jak przed pierwszymi zawodami pani Ania uczyla nas jak mamy wchodzic na scene. Mówila, ze ocena tancerza zaczyna się juz w momencie wejscia na parkiet..sylwetka wyprostowana, glowa do gory, pewny krok a na ustach pelny usmiech mowiacy 'jestem najlepsza, jestem tu aby wygrac' -tak to mialo wygladac. Doskonale pamietam jak wtedy weszlam na scene troche trzesacymi sie nogami ze sztucznym usmiechem przyklejonym do twarzy a w glowie tylko jedna mysl 'co ja tu wgl robie?'
Od tamtego czasu minelo pare lat i z cala pewnoscia moge powiedziec ze nic w zyciu nie dalo mi takiej pewnosci siebie jak taniec. Dzis juz bez stresu i ze szczerym usmiechem tanczylam przed sedziami na byc moze juz swoim ostatnim turnieju a w myślach slyszalam "dasz rade, to jest twoj dzien" :-)
Dla mnie?najlepsza lekcja życia