- Aaa. Czyli jesteś sama.? - spytał
- No. Z wyjątkiem Jej. - odp, wskazując na Nadię
_____________________________________
- Właśnie! Co to za mała osóbka? - spytał, ciągnąc Ją za rękę
- Nikt ważny. - powiedziałam, odciągając Ją na moją stronę
- No to skoro jesteśmy sami.... - zaczął - to możemy.... - powiedział i zaczął mnie całować i obściskiwać, Jego ręce jeździły po moim ciele
- Zwariowałeś?! Nie dotykaj mnie! Poza tym, tu jest dziecko, idioto!
- Chodź Nadia, idziemy. - zabrałam Ją
Gdy byłyśmy już niedaleko stadionu, Nadia się mnie spytała :
- Ciocia, dlaczego płaczesz?
- Nie płaczę.- odpowiedzialam przez łzy
Po czym Nadia mnie przytuliła. Gdy tylko weszłyśmy do parku maszyn, Nadia krzyknęła : Tatusiu! Ola płacze!
Jarek i PePe podbiegli do mnie.
- Ej. Coś się stało?- spytał 'Mały'
- Nie. Nic się nie stało. - wydukałam
- Przecież widzimy. - powiedział Wujek - Co się stało?
Ale ja milczałam.
- Piotrek, to nie ma sensu. Od Niej się niczego nie dowiemy. Nadia, powiedz co się stało. - dodał Hampel
- No bo jak już Ola kupiła mi loda, to spotkałyśmy takiego pana. Nie wiem, jak się nazywał.
- No i? - mówił z niecierpliwością Wujek
- I przytulił Ciocię, ale Ona tego nie chciała. I ten pan złapał mnie za rękę, ale Ola mnie szybko odciągneła. Potem złapał Ją za nadgarstki i szarpał Nią. Następnie Ją objął i zaczął całować, przyciągał Ją do siebie. Ola Go odpychała, ale On nalegał. W końcu Ola mnie zabrała i przyszłyśmy tutaj.
- Myślisz, że to.... - zaczął Jarek'
- Tak. Ola, powiedz, to był Remik? - spytał Wujek
Przytaknęłam.
- Co za gówniarz! Ola, nie płacz. - uspokajał mnie Wujek
Ja wybiegłam z parku. Słyszałam jeszcze, jak Jarek mnie wołał. Ale nie reagowałam, biegłam przed siebie. Usłyszałam tylko pisk opon.....
_____________________________________________
No to łapcie następny rozdział :D
Sorki, że tak długo nie dodawałam....
A zdjęcie dla @samowystarczalna96 <3 Łap siostrzyczko :*
Komentujcie! To dla mnie ważne!