Życie. Zastanawialiście się kiedyś z czym kojarzy się wam życie? Albo jaki obraz kreuje się w Waszych głowach po próbie zdefiniowania tego słowa? Jakby ktoś zapytał mnie z czym mi się ono kojarzy to odpowiedziałbym, że z zielonym liściem.
Na każdym drzewie wyrastają liczne konary, a z nich duże i małe gałązki pełne zielonych liści.
Każdy z nas mógłby być jednym z nich, wiszącym na drzewie rodzinnym.
Rodzący się liść najpierw jest małym pączkiem, potem wyrasta na słońcu i deszczu, zielenieje coraz to bardziej z każdym kolejnym dniem. Staje się duży i pachnący, zaczyna tańczyć na wietrze szeleszcząc przy tym jakby się śmiał z radości, gotowy stawić czoła życiu.
Jednak przychodzi taki czas kiedy barwy zaczynają blednąć, stają się żółte. I co wtedy?
A no cóż, to znak że właśnie przemijają resztki sekund czasu który nam dano, ostatnia z nich rozpocznie nasz upadek na dół, do korzeni, miejsca gdzie swoje istnienie rozpoczęła nasza rodzina i gdzie również je kiedyś będzie musiała zakończyć.
I... Upadamy. A inni bliscy nam pozostaną by żyć dalej w oczekiwaniu na swoją kolej.
Tak mniej więcej widzę to ja.
Dzisiaj opadł jeden z liści mojej rodziny. Mój dziadek, tato mojego taty zmarł. Co dziwne jest mi przykro choć nigdy nie miałem okazji go poznać. Podobno nie interesował się mną ani resztą naszej rodziny. Z tego co mi opowiadano to był złym człowiekiem, moja rodzina przez niego cierpiała a szczególnie mój tato. Dzisiaj gdy mój całkiem mi obcy dziadek odszedł okazało się, że mogą wyniknąć z tego problemy o których tutaj pisać nie będę. Jakoś się to wszystko ułoży. Nie ma jednak co się przejmować, jutro będzie kolejny dzień.
,,Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma'' - Władysław Stanisław Reymont.
https://www.youtube.com/watch?v=h3vY3pPY8-s