Jakieś tam z koncertu siostry z którą nie gadam .. eh
gdzieś w tle się pojawiam,ale cholernie bram mi zdjęć.
Zajebana cały dzień po wczorajszym melo .
W sumie było ok ,ale jakoś mi chujowo teraz .
Wieczorny wypad na spontanie do nowego mieszkania Balercia z Alą i Claudią - udany .
Wyczuwam grubą parapetówkę :D
Jutro w poszukiwaniu pracy z Bronką / oby coś nam się trafiło .
Słucham sobie Beyonce i powiem tylko ,że jest chujnia jedna wielka . <ok>
No ,ale hmm .. idziemy do przodu ?
Czekam na wyjazd z ekipką na kilka dni ,żeby odpocząć od tego syfu tutaj .
Siema