Wczasy - czas oczekiwań i wyobrażeń.
Jadąc do Pizy oczekujemy Krzywej Wieży, w Rzymie oglądamy się za Koloseum, Kolumną Trajana, Forum Romanum... We Florencji zbieramy szczękę z bruku pod Duomo, i rozkwitamy z radości na widok Shonbrunnu w Wiedniu.
I zatracamy naszą twardowskość. Kto wpadnie na pomysł, żeby zachwycać się praniem rozwieszonym w Wenecji w zupełnie nieoczekiwanym miejscu, kto uśmiechnie się na widok detalu, kiedy obok rośnie Bazylika św. Piotra?
No nikt. A gdzieś w wąskich uliczkach Pizy czekają stare, drewniane spinacze. I pięknieją z każdą minutą.