Czarny kwadrat na białym tle obraz autorstwa Kazimierza Malewicza. Został namalowany w 1913 roku, a po raz pierwszy publicznie pokazany w 1915 roku, czyli autor przez 2 lata zbierał się na odwagę by go pokazać.
Techniki wykonania dzieła nikt nie jest pewien. Jedni mówią "ręką", inni "od linijki". Być może autor posłużył się ekierką. Uważa się, że środek kwadratu poczerniał sam, choć może z pomocą pędzla.
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Amerykańskich naukowców, obraz mógł zostać stworzony przy użyciu Painta.
Na pierwszym planie znajduje się czarny kwadrat, a na drugim białe tło. Kompozycja została idealnie wyważona poprzez centralne umieszczenie wszystkich elementów obrazu. Treścią obrazu jest czarny kwadrat spokojnie egzystujący na białym tle symbolizującym wyczerpane natchnienie autora.
Środkami artystycznymi są tu cztery kąty proste, również cztery krawędzie oraz bardzo ważne czarne wypełnienie kwadratu, choć trzeba przyznać, że nieco wyblakłe. Niektórzy dodają do tego jakże bogate tło.
Treścią ideową dzieła jest uczucie bezprzedmiotowości. Sam autor obrazu pisał: To co wystawiłem, to nie był pusty kwadrat, ale uczucie bezprzedmiotowości. Czarny kwadrat na białym polu był pierwszą formą wyrazową odczucia bezprzedmiotowego, kwadrat odczucie, białe pole nic poza tym odczuciem. Nieoficjalne teorie mówią między innymi że na początku było białe koło, potem pokolorowana została jego kwadratura lub że kwadrat symbolizuje sufit autora, nieco wyblakłe plamy na nim - nierówności pod tym sufitem, a białe pole brak ścian.
Było to prorocze dzieło. Kwadrat przedstawiał prostotę komunizmu, który miał niebawem nadejść, a kolor kwadratu barwę życia w tym ustroju. Białe tło symbolizowało niebiańską moc zewsząd wspierającą go. Wiele ludzi również rozumie to dzieło jako obraz przedstawiający czarnego kota, który wygodnie siedzi i myje się w ciemnej piwnicy. Czasami jest również dodane ze w tle piwnicy siedzi murzyn, który zrobił sobie dzień bez palenia.
Obraz nie jest ciekawy wizualnie, jednak warto zastanowić się nad nim nie patrząc na niego. Najlepiej zrobić to nie widziawszy go nigdy.