hahah... dobrze w kit:)
dzisiaj dzień spędzony z nimi czyli z zuzią, krychem i kwiatkiem:)
tylko brakowało mi jednego osobnika na naszej łajbie...:) WARIOTA
szkoda że nie było go z nami w tedy to by się działo.... boję się nawet o tym pomyśleć:)
wszystko było dobrze ale do momętu kiedy pewna pani nie miała co ze sobą zrobić i wszystko spiepszyła
a mianowicie różowa landrynka wkroczyła do akcji- niestety..:/
ona wszystko potrafi spiepszyć...
trzeba na nią uważać bo nigdy nic nie wiadomo
mam ochotę stoczyć z nią walkę!!!
na śmierć i życie
zobaczymi kto się będzie śmiał ostatnii....:)
strzeż się..... hahahah