photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 MAJA 2014

nie mam już NIC ;c  adminka storyny "OPOWIADANIA FIKCYJNE, REALNE, SMUTNE I WESOŁE " ? tyle wygrać . c;

Poszłam do szkoły z Michałem. Nawet nie było widać, ze płakałam...Ja po prostu musiałam, gdzieś uciec, ale zostałam zatrzymana... Kiedy tak szliśmy cały czas myślałam czy nie skoczyć pod jadące auto... Kuszące, acz kol wiek nie mogę... Zastanawiałam się też skąd Michał wiedział, że ja gdzieś uciekłam.. Że płakałam... Musiał mnie zobaczyć. Nikt nie zwracał na mnie uwagi.. Jak zwykle... Wyciągnęłam swój pamiętnik i zaczęłam czytać. Nagle ktoś mi go wyrwał... O nie! Tam było wszystko! Całe moje życie! Usłyszałam czyjś głos i pełno śmiechów... Nie byle by tylko nie czytał na głos! Proszę!
- Hahaha! "Tylko ja żyletka, spirytus i bandaż. Usiądę na parapecie i będę patrzyła na gwiazdy.. Podejdę bliżej i przypadkiem się potknę& (Zamknę swoje zapłakane oczy już na zawsze&)"
Wszyscy zaczęli się śmiać! Patrzyli w moją stronę i pokazywali na mnie palcem... Było bardzo głośno, ale dałam radę wychwycić pojedyncze "samobójca!" Cały świat zawirował jak na filmie. Co raz bardziej chciałam płakać... Nie mogłam tego powstrzymać... Całe emocje ze mnie uleciały... Pobiegłam do łazienki. Wyciągnęłam żyletkę i już miałam nią przejechać po nadgarstku, ale ktoś zaczął się dobijać do drzwi... To nie mogła być dziewczyna... Uderzenia były zbyt mocne... Nie przestawał. Otworzyłam drzwi i przytuliłam się do niego... Od początku wiedziałam, że to może być tylko jedna osoba... Tylko Michał... Nie pomyliłam się. Przytulał mnie do siebie mocno i głaskał po plecach... Od czasu do czasu całował w czoło. Nagle weszły jakieś trzy dziewczyny. Zaczęły wypytywać co się stało... Nie chciało mi się odpowiadać. Wyszłam i szybkim krokiem skierowałam się do klasy. Usiadłam w koncie, żeby tylko mnie nikt nie zauważył i czekałam na dzwonek. Spojrzałam na swoją rękę. Nawet nie wiem kiedy pojawiło się na nim to serduszko! Pisało na nim "Kocham cię.. Pamiętaj! M. O." Michał... Narysował mi je, ale kiedy?! Przecież ja nic nie czułam nawet... Czyżbym miała, aż tak znieczulony nadgarstek przez blizny?! Nie możliwe! Patrzyłam tępo na serce i rozmyślałam... "Musze je zmyć! Nie mogę skrzywdzić tego serduszka, więc muszę je zmyć!" Powtarzałam te słowa w głowię jak mantrę... Co raz częściej wymyślałam sobie takie rzeczy i trzymałam się ich mocno jakby były moją ostatnią deską ratunku... Muszę się zmienić! Duszę się w swoim ciele... To koniec starej Karoliny.. Teraz jest nowa.. Wredna ździra! Mam dość tej małej, miłej i słodkiej dziewczynki, którą byłam do tond.... Czas to wszystko zmienić! Ale najpierw muszę odzyskać mój pamiętnik...