...przed snem myślę, że najchętniej wywaliłabym to wszystko. Zmieniła meble, zdarła tynk i potłukła szyby. Tutaj wciąż są Twoje ślady, pamiętasz? Zatoczyły kółko, gdzieś w tle leciała muzyka (a teraz? nadal ją lubisz?), na podłodze stała coca-cola. Wszystko się wżarło w te jasne panele, w ten ciemny parkiet. Teraz wszystko wnika w chodnik. Płytki pękają od nadmiaru tego kwasu. Łamią się na pół, czasem na ćwiartki. Następnym razem będę przeskakiwała nad tymi śladami, jak nad roztopionymi lodami, czy roztrzaskanym słoikiem z drugim daniem. Nigdy nie chcę już w nie wdepnąć. Rozumiesz?
Ciężko się zapomina i zaczyna od nowa. To wszystko jest takie proste, panie w poradnikach, psychologowie, oni mają najłatwiejsze życie. Zapomnieć o ciężkich rzeczach? Ja nie wiem, jak to jest. Chcę zapomnieć o tych dobrych.