Tak poszalałam na promocji :D
Moje pierwsze wrażenie o nich:
Loreal, True Match, 1.N Ivory - minimalnie ciemnieje, maładny, beżowy odcień. Krycie średnie. Pewnie zawiera silikony, bo łatwo się rozprowadza i skóra jest bardzo wygładzona po nałożeniu. Podkreśla trochę suche skórki, co mnie trochę irytuje. Dość trwały, nie wchodzi w zmarszczki mimiczne. Na razie na plus :)
Loreal, True Match, korektor, 1. Ivory - ładny, jasny, żółty odcień. Stosuję go pod oczy. Dobrze kryje, nie wchodzi w załamania. Radzi sobie również z 'niespodziankami'.
Maybelline, Super Stay 24h, 05 Light Beige - najjasniejszy odcień, niestety dośc mocno ciemnieje i wpada w róż :/ Ale jest naprawdę super stay, przetrwał popołudniową drzemkę, wycieranie nosa chusteczką, podpieranie podbródka. Nigdzie się nie wytarł, po całym dniu świeciłam się minimalnie w strefie T. Będzie świetny dla cer tłustych i mieszanych. Krycie dobre, nie podkreśla za bardzo suchych skórek.
Rimmel, lasting finish, puder, 001 Light Porcelain - bardzo dobry puder. Matuje na bardzo długo, nie wysusza, nadaje lekki kolor. Na razie jestem bardzo zadowolona.
A jakie są wasze łupy? :D Może kupiłyście coś z tego co ja? Albo już to macie? Jak wrażenia? ;)