Myślę, że jestem uzależniona od rozpoczynania dnia od kawy i papierosa o 6.05, na moim balkonie mimo, że jest zaledwie stopień powyżej zera. Myślę, że jestem uzależniona od wspomnień z 24 marca i 21 października. Ponadto lubię słuchać piosenek o umieraniu gdy jeżdżę autobusem, dziennie spędzam przecież w nim 3 godziny. Dziś jestem uzależeniona od tych wszystkich miejsc, od których 18 lat próbowałam uciec, od zbierania moich myśli z podłogi, spania w skarpetkach, bo ponoć tak śpi się lepiej.
Ale przestałam już używać słowa 'nie', droga K.