"...choć tęsknię za Tobą, to nie chcę, by wracało ..."
Zbyt dużo mojego czasu zeżarłeś. Skończyły mi się pomysły na wymówki i usprawiedliwienia, które sama Ci wymyślałam. Nie chce mi się, jestem już zmęczona, idę dalej, idę sobie w pizdu. Ty dalej stój, gdzie stoisz. Walka z wiatrakami ciągle jest bezefektowna, a żebranie o bardziej miękkie spojrzenie zawsze było maksymalnie poniżające. Wstyd mi za siebie i własną naiwność.
Jesteś już innym człowiekiem, nie znam Cię wcale.
Tylko... kurwa, kiedyś pęknę i wszystko Ci powiem.
[Bartku Waglewski, wyjdź za mnie, możemy już nawet mieć trójkę tych pieprzonych dzieci.]