wow... co tu się stało.
było dobrze, jest gorzej, będzie lepiej.
i tego się trzymajmy.
Weekend spędzony pozytywnie, prócz dzisiejszego porannego incydentu.
Najpierw była panika i szok, później ogarnięcie.
Następnie załamanie się faktem podejścia do niektórych spraw niektórych osób.
I Białe Błota.
Dziękuję, to było mi potrzebne.
Aż się miło zrobiło jak ktoś się zainteresował czy jest lepiej.
Teraz dom, nauka.
Jutro zajeb gównem, angielski do 18 i znowu nauka.
Czego więcej chcieć?
Siostra, dziękuję Ci za wszystko.
Bez Ciebie jednak było by zajebiście ciężko.