wczoraj-bomba.
dzisiaj-ogarnięcie.
jutro-powtórka z rozrywki.
piątek-w końcu!
podejrzewam że jestem jedyną osobą która tak bardzo wyczekuje tego cholernego piątku, podczas gdy inni myślą o tym dniu i mają w głowie "kurwa, za pare dni już koniec wakacji..."
mam nadzieje że dam radę to powiedzieć choć boję się tak jak nigdy.
trzymajcie kciuki!
"Nigdy nie przypuszczałabym , że jeden człowiek uzależnia się od drugiego ,tak szybko, niewyobrażalnie mocno."