No to zacznijmy od początku.
Z ojcem na Śląsku było nawet pozytywnie. Praktycznie zero spin.
Później powrót, na wejściu tekst że mam się wypakować i najlepiej już zacząć pakować się do Bułgarii i wrócić w piątek bo sobota wyjazd.
No i polecieli od tamtej niedzieli do piątku z Adzią <3
Później Bułgaria. Poznanie zajebistych ludzi, pełno wspomnień i o dziwo Ewa nie załapała przypału! Czuje się jak boss.
No a teraz praktycznie all day all night z Panem ze zdjęcia i z Moją Żoną.
Weekend spędzony z Panem który w sumie troche namieszał w moim życiu.
Sama nie wiem czy jest dobrze czy nie.
Zmienność nastroju to ostatnio u mnie codzienność. No ale starajmy się myśleć pozytywnie.
Obecnie z Kubą u mnie, czekam na Jadzie i Adiego.
Będzie dobrze, wierzę w to.
Kocham !! :*
"Smutno czy nudno, w sumie wszystko jedno
Jedyne co mnie nie opuszcza to bezsenność"