Nie jest dobrze, po prostu nie jest dobrze. Z reala nikt nie wie co sie dzieje, ciągle sie uśmiecham.
Najpiękniejsza chwila w moim życiu.... Tak na prawde było ich troche ale napisze tu o akurat takiej, której nigdy, przenigdy nie zapomne i chciałabym aby sie powtórzyła w tym samym miejscu z tą samą osobą. To było w styczniu... Przyjechał do mnie, po raz pierwszy poczułam jego ciepło przez co mały dreszcz przeszedł moje ciało. Poczułam, że mam w ramionach swój świat, moge wszystko dopóki on będzie przy mnie. Wszedł do mojego domu, wyglądał jak anioł, ta piękna istota którą mogłam podziwiac tylko przez kamerke do tamtego czasu. Wpatrywałam sie w jego piękne oczy oraz uśmiech, nie mogłam oderwac od niego wzroku, nie mogłam uwierzyc że to sie dzieje na prawde. Kiedy trzymałam jego ręke, czułam jakbym mogła już teraz, w tej chwili pójsc z nim za ręke na koniec świata. To magiczne uczucie... Nigdy nie zapomne jego delikatnego dotyku, pocałunku w usta, zapachu, ciepła, spojrzenia, uśmiechu, głosu. Codziennie czekam, codziennie przechodze obok miejsca w którym go pierwszy raz ujrzałam na żywe oczy i rozglądam sie na boki szukając go wzrokiem. Czekam, aż w końcu sie zjawi.
,,Zakochuje się w nim tak zajebiscie szybko , że prędkość światła to przy tym świński truchcik "