Wczoraj moja księżniczka skończyła tydzień !
Mały na spacerze z dziadkiem, mała spi wiec mam chwile :)
Opowiem Wam w skrócie jak to sie potoczylo i u nas.
Pojechalismy na porodówke w srode wieczorem gdyz moj lekarz mial dyzur i mowil ze jak tylko beda jakies bóle to przyjezdzac, no wiec po porannym badaniu troche mi sie pogorszylo wiec pod wieczór pojechalismy. oczywiscie na porodówce cisza i spokoj, zadnych bóli, pielegniarki uznały ze kroplówke podadza mi na drugi dzien rano bo nie chca sobie roboty na noc robic.... super.
Pierwsza kroplówka w czwartek, cisza. w piatek przerwa, w sobote kolejna, nic nie podzialalo. Zero. nic nie drgnęło choc mialam juz 5 cm rozwarcia :D kazali brac ciepłe kąpiele, wtedy to juz moja psychika podupadała, bo przeciez w domu mały Staś a mała Tosia uparcie jeszcze w brzuszku :) w niedziele moj lekarz miał dyzur wiec podlaczyli mi kolejna trzecia juz kroplowke, powiedzial ze jesli dalej nic sie nie wydarzy bedzie przebijał pecherz. Wiec cudowna wiadomosc bo mialam juz pewnosc ze mała tak czy inaczej juz wtedy sie pojawi. Musi ! ale bylo mi troche przykro ze jednak trzeba dopomóc mojej córce wyjsc z brzucha ! no ale ! :)
Dzwonie po męża. przyjechał chodzilam z kroplówka 2 h. I wyobrazcie sobie ze nic ! jak to jest mozliwe ? nie wiem...
Przebili pecherz, skurcze przyszly od razu. robili ktg, pozniej zaczelam chodzic, zwijałam sie bólu błagałam pielegniarke zeby isc pod prysznic, poł h pod prysznicem, bóle z krzyza... katastrofa.
Kolejne badania i slysze: 6 cm.... mysle Boże ile jeszcze to potrwa w takim razie.
Najlepsze w tym wszystkim bylo to ze w tym samym czasie druga babeczka tez rodzila ale byla blizej konca.
Zostałam sama z Patrykiem który obrywał za każdym razem jak sie odzywał. wiec kazałam mu sie odsunąć zeby nie powiedziec czegos złego :D hahha
minęło kilka minut a ja dostałam takich bóli ze myslałam ze umre. nie moglam nic powiedziec. krzyczałam, co było mega dziwne.
zadna pielegniarka nie przyszla, lezałam zawinieta w klebek. nie wiedzialam co sie dzieje mowie przeciez to dopiero 6cm ciekawe co bedzie pozniej.... kazałam P. isc po pielegniarke, przyleciała i z krzykiem do drugiej ze ma szybko przyjsc bo rodzimy u mnie.. szybka akcja, samolot ... oszalałam. mysle jak to w ogole mozliwe, chwile temu bylo 6cm a tu juz widac głowke ?
co sie dzieje.... dwa parte i mała była z nami. Gdybym wiedziala ze to juz to moze i bym sama urodzila a nie meczyla sie zwinieta w klebek z bólami ktore mnie rozrywaly....
Powiem Wam ze ten poród przezyłam bardziej swiadomie. rozmawiałam z lekarzem pielegniakami, widzialam wszystko dokladnie !
Malutka musiała na chwile nas opuscic gdyz połknęła troche wód i nie mogła oddychac ale przywiezli ją jak juz lezałam na łozku :)
Do tej pory jestem przerazona jak to wszystko szybko sie potoczylo. I tak, dobrze ze bylam w szpitalu bo jesli wody by same odeszly raczej bysmy nie zdazyli :D rodzilam krócej niz za pierwszym razem !!!
Malutka grzeczna. Odkąd jestesmy w domu non stop spi i budzi sie tylko na mleczko :)
czasami to sama ja wybudzam bo przeciez ile mozna spac :D w ciagu dnia jak Stasiek idzie na drzemke to klade sie razem z nim bo przeciez co mam robic :D skoro mała i tak spi :D
Zapomniałam juz jak ubiera sie takie maleństwo a moje starsze dziecko zrobiło sie nagle starsze o 4 lata :D
Jesli chodzi o Małego, to odbiera siostre bardzo dobrze, pomaga przy niej, czesze jej wloski przytula itd.
ale jesli chodzi o fakt ze nie bylo mnie tydzien w domu przy nim zrobil sie strasznym brojem wszyscy mu na wszystko pozwalali no i masz :D teraz musze na nowo wychowywac !!
Ja dochodze do siebie, musze sie oszczedzac ale daje rade ! Jestem przeszczesliwa:)
Widzac jak mąż oddaje sie dwójce juz naszych maleńkich istot. Pomaga, kocha, jest !
Cudownie jest byc matka !!!
A mąż ciagle sie smieje ze non stop małej czesze włoski :) ale ja tu tego nie robic skoro one są takie sliczne !!
I swoja drogą: Warto było miec taka zgage dla tych wlosków !!
dzis chyba wybierzemy sie na pierwszy spacerek :))
Kończe ! sie rozpisałam....
Buziaki !