Jestem u babci, ale ta się włuczy po operze. OPERZE, hah. Babcia. "Jezioro łabędzie" musi być taaakie ciekawe...
-ey, weże idż do piwnicy po sok...
-no spox, ale wisisz mi przysługę.
i jak ostatnia dupa poszłam. a wracając sok w szklanej butelce zrobił rozpierdu a praktycznie całe szkło wharatało mi się w rękę. hahah, prawie ścięgna poszły. zawsze w wigilię Wigili...
jak pech to pech.
wigilia klasowa nwet udana, fałszowanie zawsze spoko. ale przynajmniej zaczynali śpiewać. wzruszające życzenia... szczególnie od D były prawdziwe... ale nie powiem, bo się nie spełni :P
wreszcie święta. spanie do połódnia, internet 24h... a nie, sorry, "poczujmy magię świąt",,, ale ten zapach... pierniczków, choinki, żurawiny....
BIERZYCHUDEK SKOŃCZ Z TĄ "GRĄ"!
a na zdj... Marta Gruszka! [lof lof lof]