bezsilność

kolejny dzień prawie za nami, kolejny sentymentalny dla mnie wieczór. moje przepisywanie zeszytu z chemii skończyło się włączeniem laptopa, owinięciem kocem i wzięciem do rąk gorącego kubka kawy. każdy z nas ma problemy, duże i małe. każdy z nas ma potrzebę wyżalenia się. dlaczego zazwyczaj każdy z nas potrafi pomóc innym a sobie nie? tak wiele pytań mną targa.. tak wiele spraw jest nierozwiązanych. tak wiele ludzi jest teraz w rozterce.

został nam dzień do weekendu. potrzebuję odpoczynku. szkoła wymaga od nas zbyt wiele poświęcenia, zbyt wiele siły i zbyt wiele czasu wkładanego w naukę. ten tydzień zaliczam do tygodni "NAUKA NAJWAŻNIEJSZA" siedzenie codziennie po 4-5 godzin plus nocki z różnymi przedmiotami.. czego się nie robi dla szkoły. jestem "wypompowana" fizycznie. a psychicznie? też nie jest najlepiej. targa mną milion niepotrzebnych na tą chwilę pytań. czuję wypalające się we mnie szczęście, nie jestem taka sama jak rok temu, zmieniłam się. każdy się zmienia. jednak czy na lepsze?

IDEALNE NA DZISIEJSZY WIECZÓR <3