Pieprzona nieśmiałość potrafi czasem zniszczyć wiele. bardzo wiele. czasem nawet całe życie.
nie obchodzi mnie Twoje wyznanie, Twój kolor skóry, Twoja kultura,czy kształt oczu. bo to nie są cechy decydujące o tym w jakim stopniu Cię szanuję. ja mam gdzieś czy w niedzielę pójdziesz do kościoła, czy zakupy do marketu. wszystko mi jedno, czy jesteś biały jak ściana, czy czarny jak smoła. jesteś człowiekiem, liczy się Twoje wnętrze a nie to jak wyglądasz.
Wbrew pozorom łatwo kogoś stracić. Schody zaczynają się wtedy, gdy trzeba przyjąć tę stratę.
Gdy widzę Twój uśmiech, to nie mogę opanować swojego, gdy napotykam Twój wzrok, nie potrafię kontrolować mojego. to dziwna układanka, ale wszystko między nami jest co najmniej dziwne.
nie przychodź proszę,kiedy wiesz że staniesz się dla mnie wszystkim,a będziesz musiał odejść.
A teraz będę szczęśliwa, tak szczęśliwa że chyba zaraz się popłaczę...
Po wieczorze spędzonym z matematyką, przed położeniem się do łóżka i pójściem spać nagle uświadamiam sobie, że przez cały czas nauki myślałam tylko o Tobie e
Boże,pozwól mi go dotknąć, poczuć,przytulić. Pozwól by był blisko.Daj mi go. Całego, na kilka sekund,pozwól spojrzeć w oczy,lekko dotknąć dłoni.Zniszcz wszystko, każdy kilometr, dzielący mnie od szczęścia. Proszę, Boże.
nie narzekaj na dziś, bo nie wiesz co czeka Cię jutro .
I tym razem, kiedy się z kimś zwiąże powiem mu, aby niczego mi nie obiecywał, aby niczego nie zapewniał i nie wróżył nam wspólnego przyszłego życia. Nauczyłam się, że nie warto wierzyć w jakiekolwiek obietnice. Nie należy brać ich do serca, bowiem nikt nie jest w stanie przewidzieć przyszłości i zapewnić, że uczucie nie ustanie, nie zmieni się... a niespełnione obietnice od ukochanej osoby, która odeszła bolą najbardziej. Już nie bujam w obłokach. Kieruje się realiami.
czasami żałuję, że nie potrafisz czytać w myślach. dowiedziałbyś się, że siedzisz w mojej głowie w każdej sekundzie dnia. zadomowiłeś się tam na dobre.
Wspomnienia trzeszczą mi w głowie jak zakłócenia radiowe.
Jestem inna, bo nie marzę o romantycznych
spacerach przy świetle księżyca, czy oglądaniu
wspólnie wschodów słońca . Pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie .
Nie koniecznie muszą być długie i namiętne . Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość . Bo
czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów
PS. Zostań na dłużej. Zostań na zawsze.
czasami mam wrażenie że komuś zawadzam, że nie pasuje do tego towarzystwa. Do tych ludzi. Że jestem z innej bajki. Trudno określić czy z lepszej czy gorszej.