Bilans:
ś: grahamka z szynką, papryką i łyżeczką musztardy (231)
dś: -
o:b. sojowa z ogórkiem, 2 parówki, łyżeczka musztardy (645)
p: pół jabłka
k: -
876/1300
Moja średnia wyszła na serio bardzo okej, nie spodziewałam się ;-)
Ogólnie znowu jestem w punkcie wyjścia. Znów dochodzę do wniosku, że nie brakuje mi diety, niejedzenia, a PODSTAWY, czyli ćwiczeń. Jeju, w kółko to samo! Plan cudowny, ale wykonanie nie wychodzi za dobrze :-/
Nie potrafię się zmobilizować. Wszystkie ćwiczenia mam przerobione. W każdych mi coś się nie podoba. Tęsknie do efektu po ćwiczeniach, bo same wykonanie robi się męczące. Mam bardzo mało siły właśnie przez to, że jem znikome iości jedzenia czasami.
Nie mam mięśni ramion, nie polecam ;-(
Buziaki wam :-*