Wszystko ostatnio dzieje się tak szybko.
Mam wrażenie, że wczoraj przyszłam do liceum a dzisiaj biję się z tymi "dorosłymi" papierami, których nota bene większość dorosłych nie rozumie.
Z jednej strony jestem zachwycona, bo mam przy sobie wszystko to, na co tak uporczywie czekałam. Wiem, że los się do mnie śmieje ostatnio zbyt szerokim uśmiechem.
Ciężko będzie pogodzić te wszystkie obowiązki, chociaż satysfakcja z osiaganiętych celów jest nieziemsko przyjemna.
Mam to co chciałam, to takie fajne uczucie ;) a jeszcze fajniej dzielić je z kimś.
Kolejny cel: obronić się i nie dać się zwariować. Reszta nie zależy już ode mnie :)