And now you're sinking, what were you thinking?
Mam dziwny sentyment do tej strony i mimo upływu lat wciąż mnie tu ciągnie.
Ostatnio jest dziwnie. Trochę jak kiedyś, chociaż jestem odrobinę bardziej obecna. Przynajmniej dzisiaj.
Chyba potrzebuję miejsca, gdzie nikt o mnie nie pamięta i mogę pozostać niezauważona.
Na zdjęciu mój synek.
Użytkownik odeforcruelty
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.