Męczy mnie to wszystko.Zapierniczam od poniedziałku do niedzieli.
I uwielbiam sobie ponarzekać, jutro mam 3 sprawdziany,nic nie umiem :)
Dzisiaj od rana w szkole do wieczora,wczoraj montaż filmu u mnie,piątek szkoła/OHP/próba
Niedziela w szkole,Freddie,widzisz i nie grzmisz..
Całe tygodnie tak lecą,nawet nie wiem kiedy.A ja pędzę razem z nimi,czasem tylko potykając się nieco.Nie pamiętam kiedy miałam wolny weekend,kiedy nie miałam zawodów,projektów,konkursów,obowiązków,marudzeń.. Nie pamiętam kiedy siedziałam leniąc dupę,czytając książki(męczę jedną już miesiac chyba,absurd),oglądając Spartacusa..
Nie pamiętam kiedy przespałam pełne 8 godzin i zjadłam normalny obiad(o śniadaniu nie wspomnę)
Na szczęście,nie jestem sama. <DWUKROPEK GWIAZDKA>
:* i damy radęęęęę
No ale przynajmniej ambitnie, tylko kurcze,żeby jeszcze wyspać się odrobninę
0:29,dziś idziemy spać wcześniej !