Zawsze chciałam jezdzic na koniu to chociaż żółwia sobie załatwiłam.
Unosząc sie ambicją złożyłam papiery na kierunki najbardziej oblegane. Patrząc na statystyki ogarnia mnie histeryczny śmiech.
Płakać już nie będe, bo są większe problemy tego świata.
Jedna dręcząca sprawa już zamknięta. Całkowicie zależna od rodziców, niezależnie leżała na wątrobie. Teraz przemieściła się w okolice jelita grubego.
Wakacje wakacjami, praca pracą a godziny na elce lecą.
Tak jestem wystraszona na zdjęciu, bałam się że połamie mu skorupke.
Dobre na wszystko i ta wieczna słabość do gitary.....