Czas wracac z domu do drugiego domu...
Myslalam ze wszystko sie ulozy a tymczasem nic nie jest tak jak mialo byc...
Myslalam ze zostane, zostane dla niej. Ale jak zwykle popelnilam ogromny blad, ktorego teraz juz nie naprawie. Bo jesli przez tyle cholernych dni nic... Nawet smsa "co u ciebie" czy brak jakiejkolwiek odpowiedzi na miliony wiadomosci...
Przykre ale prawdziwe.
Jedyne co moge jeszcze napisac to PRZEPRASZAM.