You've got your castles in the clouds. You don't need me now.
Jeśli to jest/była prawda, to sobie tego nie daruje. I wiem, że ranie ludzi, ale nie potrafie zrozumieć, dlaczego ludzie są tacy zapatrzeni w sobie, w swoje potrzeby, w swoj czubek nosa. Bo jakoś nie przekonuje mnie nic, co mówią. Moja wina? Nie. Raczej nie. Najlepiej miećwszystko głęboko w dupie, tylko dlatego, że jest sie samemu i ma sie wyimaginowanych przyjaciół, miłość i pieprzone głupie teksty, których nikt nie potrafi wytłumaczyć. 'No jak możesz tego nie rozumieć, co? Przecież napisałam/em.' Tak tylko w tym wszystkim jest 'Chce.. Chce.. Chce..' No i tak tutaj rozumieć? Druga sprawa to postępowanie innej osoby w nieco inny sposób. Co Ci ludzi zrobili, że tak się do nich odnosisz? Jak coś piszesz, to może do wszystkich?! Na razie.
Ide sie pakować i szykować, do podróży.