Zdefiniowałem prawdę i rzecz jasna o sobie...
Znaczy wiedziałem o tym, ale sobie zdefiniowałem, kiedy siedziałem i mi się nudziło.
Jak wszyscy do mnie gadali, a ja nie odpowiadałem nawet nie mając o tym pojęcia.
Czyli to, że zawsze wszystko robię od dupy strony.
np. Im bardziej powinienem, tym bardziej nie robię
rośnie we mnie opór.
a im bardziej nie powinienem, tym bardziej w to wsiąkam.
no beznadzieja.
zawsze na przekór
zawsze na odwrót
niby spoko, ale kurcze...
~~~ ASK ~~~