A uniesień brak...
Znaczy są, ale nie takie, że zostają na dłużej.
Poza tym zauważyłem, że nie znam samego siebie ani jednego znajomego, który byłby szczęśliwy albo
zadowolony ze swojego życia w 100%, zawsze jest jakieś ALE, bo to, albo tamto.
Posiadanie czegoś owocuje natychmiast brakiem czegoś innego...
co oczywiście sprowadza się do wiekopomnego stwierdzenia, którego nienawidzę na równi z
wiekopomnym hasłem ,,zmień się,, że nie można mieć wszystkiego.
Ale co, jeśli tak jest na prawdę?
Że nie ma życia, kiedy nie istnieje margines poczucia jakiegoś braku?
Bo zalóżmy, że ktoś usiądzie i se pomylśli, ale zajebiście, mam wszystko co chciałem mieć,
zadowolony jestem ze wszystkiego, a teraz se spalę skręta.
Czy to nie jest jakaś forma przed śmierci?
Czy zatem w nasz los nie jest wpisany brak i niedosyt>?
A kwestią zasadniczą nie jest tylko to, jak szeroki czy wąski jest margines niezadowolenia>?
Że jeśli za szeroki to jest tragedia a jeśli wąski to typowe zadowolenie>?
Jak zmierzyć margines i się w tym nie pomylić>?
Czy jakbym miał w szafie 100 marynarek z Zary i Dolce&Gabbana, samochód taki największy
z naj, mieszkanie z tarasem i najlepiej penthouse z widokiem na pałac,
osoby dobijałyby się do możliwości dodzwonienia się do mnie z poważną
ofertą swoich kompromisów i usług, miałbym 1000 pomysłów na godzinę i nigdy o niczym
nie zapomniał, miał zawsze świetny humor i nigdy nie burczało mi w brzuchu, to
czy byłbym szczęśliwy???
Czy automatycznie włączyłby się kolejny margines???
Miłość, miłość to ściema i jej nie ma. Ta funkcja jest tylko dla debili... :////
<<< ASK >>>
<<< ARIS- MIŁOŚĆ TO ŚCIEMA >>>
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24:) nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24