Moja praca z RiM`u.
Czaszki z natury.
Ołówki "normalne" oraz bezdrzewne na kartce A3 <z tego co pamiętam>
Oto cała tajemnica.
***
Zastanawiam się, czy moje życie już zawsze będzie wyglądało tak jak obecnie.
"Coś za coś", odmawianie sobie czegoś, aby osiągnąć jakiś cel.
Takie ślepe poddawanie się głupim zasadom.
Robię to, aby mieć JAKIEKOLWIEK zasady w tym szalonym życiu, wywracającym się na moich oczach.
Bo kiedy wszystko jest takie niepewne, trzeba się czegoś uczepić, gdzieś zakotwiczyć.
Złapałem się tej brzytwy i nie tonę.
Jeszcze nie.
Szczerze nienawidzę tej myśli, że sama sobie zgotowałam wszystko, co teraz mnie dopada.
Byłam nierozważna.
Phi... nadal jestem.
Chcę móc znowu być dzieciakiem.
Liceum to stryczek dla marzeń.