[i] Spójrz
za tobą biegnie droga
nierównym krokiem
czerwonym śladem
...przystanęła zmęczona
oddycha ciężko
krwawym stygmatem
i będzie tak czekać
na twój kolejny krok
na następny ślad
aby postawić za tobą
swój charakterystyczny
bolesny znak
Idź
i nie pytaj dokąd
nie pytaj czemu sam
po prostu idź
wpatrzony w bezsens
podążających za tobą plam...[/i]
___
edit.
Widziałeś kiedyś w oczach drugiego strach?! Widziałeś?? Nieprzezwyciężony ból narastający z każdą chwilą w sercu. Wnosi do wnętrza rozpacz i żal. Gromkim spojrzeniem otulał moje myśli, a ja nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na pytanie: Czego chcę? Na twarzy tego człowieka kształtowały się różne dziwne, bliżej mi nie znane zjawiska- jakby uśmiech mrozem zimy pokryty. Dostrzegłam ten ból w jego sercu, skupiając się coraz to bardziej i nasilając wszystkie swoje zmysły. Chciałam zrozumieć, ale wiem, że czegoś mi brakowało. Ten człowiek posiadał coś nieskazitelnego, co blaskiem, a zarazem spokojem otaczało innych. Nigdy nie potrafiłam tego wytłumaczyć. Nie bałam się tego zjawiska, bo zarysowało w umyśle mocno, jakoby na szkle szpilką pociągnięte, rysy. Strudzona kosmopolitka szuka swego wytchnienia przy... nieważne. Niby taka podobna, a jednak w pewnym sensie wyróżniająca się z tłumu. Nie umiałam okazać radości, bo serce dyktowało inny kierunek uczuć, który pokrywał się niezliczenie z sensem życia tego człowieka przede mną. Co rusz odwracałam głowę, ale ciekawość była silniejsza. Nie chciałam przeoczyć najmniejszego faktu, najmniejszej drobnostki- dla mnie to wszystko zdawało się nadal złudzeniem. Zbierałam coś, czego nikt inny poza mną nie dostrzegał. Niebagatelna mała ma cząstka w tym świecie, za to odnajdująca głęboki sens spraw ludzkich. I...
nieważne.
"No coments."
Idiota!
o_O