List 8

Drogi M. 

Miałam racje, KOCHANIE. Dałeś mi niezbity dowód na to , że dalej interesujesz się moim życiem i śledzisz moje ruchy. Znakiem tego ,że twardzielem nie jesteś, a tylko go grasz przed kumplami. Wcale nie jestem Ci obojętna. Gdyby tak było nie odezwałbyś się. Odezwałeś się,  jednak nie tak jakbym tego pragnęła. Kochanie, zapamiętaj jedno. ZAWSZE będę o krok do przodu od Ciebie. Dowodem na to jest fakt  ,że nie zareagowałam na Twoją wiadomość. Nie odpisałam CI. Przemilczałam i przemilczę. Wiem, że chciałeś mnie sprowokować, ale nie udało Ci się. Tym razem to ja wygrałam. Wygrałam to moją postawą. To Ciebie męczy sytuacja. Bardzo musiał zaboleć Cię mój wyjazd skoro postanowiłeś zrobić wszystko bym przeczytała wiadomość. Żadne blokady Cię nie powstrzymały, a na domiar złego wysłałeś mi drugą wiadomość tej samej treści z tym że w innym odstępie czasowym. Myślałam, że usunąłeś mój numer, tak jak ja to uczyniłam z Twoim. Myliłam się. Sporo musiałeś główkować nad tym co zrobić żebym odczytała wiadomość z fałszywego konta. Powiem CI ,że dobrze to wymyśliłeś ! Odczytałam.  Jesteś aż tak bardzo zdesperowany ? Czy myślałeś ,że moje milczenie spowodowane jest faktem, że wiadomość do mnie nie dotarła, dlatego postanowiłeś wysłać sms ? Nie .To dalej nie zmienia faktu, że musisz być zdesperowany.  Po prostu chciałeś mi dowalić. Prowokacja nie udała Ci się. Wiem dlaczego to zrobiłeś. Znasz mnie bardzo dobrze. Liczyłeś na to ,że nie przemilczę tego, że będzie kłótnia bo ja będę chciała dopiec Ci bardziej . Chciałam, a to co miałam w głowie i co chciałam Ci odpisać zaskoczyło samą mnie. Gdybym jednak Ci odpisała, nawiązałby się kontakt, bo nasza wymiana żalów w formie sarkazmu, pretensji, wyśmiewania się, nie miałaby końca. Oboje byśmy nie odpuścili a walka trwałaby bardzo długi czas.. Wiesz dobrze, że gdybym teraz nie odpuściła to później tym bardziej. Może dojrzałam, a może miałam cel zlewając Cię ? Bo przecież nic tak nie boli jak obojętność. Kochanie śledź mnie dalej. Cierp sam przez swoją głupote, ale ja już nie będę grała w Twoją grę. Potrafię już zaciskać zęby kiedy boli, albo po prostu boli już mniej.

Zrobiłam sobie zdjęcie w tym samym miejscu gdzie rok temu mieliśmy takie samo zdjęcie RAZEM. Pewnie już je widziałeś. Tak więc podejrzewam, że rozniosło Cię wewnętrznie. Mnie by rozniosło. Mnie rozniósł sam fakt, że tam pojechałeś. Tak więc trzymaj się ! I nie myśl że będę reagowała na Twoje zaczepki, choć przyznam się że czytając wiadomość od Ciebie rozpłakałam się jak dziecko. Fakt faktem  co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Twój czas w moim życiu już minął, choć sentyment i uczucie pozostało.