Prawie północ, naszła mnie wena. Kończę dawno zaczęte opowiadanie na które straciłam pomysł. Zmieniam całkiem konwencję. Tak będzie lepiej. Do czwartku będzie skończone, mam pomysły na kilka kolejnych.
Pragnę dobrej lektury.
"- Proszę, przestań przygryzać wargę. Jesteś w moim pokoju, nie widziałem cię na oczy przez prawie trzy dni i przeleciałem szmat drogi żeby się z tobą zobaczyć.- Jego ton zmienił się w łagodny, zmysłowy.
Jego BlackBerry wibruje, rozpraszając nas. Wyłącza go bez patrzenia kto dzwoni. Mój oddech staje się nieregularny. Wiem dokąd to zmierza... ale mieliśmy rozmawiać. Zaczyna iść w moją stronę niczym seksowny drapieżnik.."
ps. czekam na Wasze opowiadania! mój mejl: [email protected]