Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności.
~tomasz
Nie, to nie był żart. Wypowiedziałem się jak najbardziej poważnie. Ale nie chodziło mi bynajmniej o raczenie Cię jakimiś złośliwościami lub ślepą krytyką - gdyż właśnie w taki sposób mój wpis zapewne byś odebrała, lecz o koleżeńską sugestię. Bo już nawet nie piszę, że radę, by Cię mocniej nie rozdrażnić. Widzisz, rzecz w tym, że zwierzęta, także te domowe, przenoszą wiele rozmaitych pasożytów, którymi zarazić nietrudno. Potem pojawia się podwyższona temperatura, suchy kaszel, może też katar, człowiek myśli, że się przeziębił albo że dopadła go grypa, a to robaki wędrują w jego ciele. Pół biedy, gdy tylko wędrują, ale kiedy osadzają się w płucach, mózgu albo w oku(!), robi się naprawdę nieprzyjemnie. I oczywiście groźnie. Rozumiem, że brzmi to dosadnie, ale taka jest prawda. Nie bez powodu zwierząt nie wolno przyprowadzać na place zabaw albo na kąpieliska. Nie chcę Tobie mędrkować, ale z drugiej strony, czy doprawdy wypada mi milczeć, skoro dostrzegłem, że zagrożone jest Twoje bezpieczeństwo, a zaistniał sposób by się wypowiedzieć?
Dziękuję Tobie za uwagę i odpowiedź :)
Pozdrawiam
10/02/2016 22:40:20
~tomasz
Ha! Cenzura! Normalka. Kobiety z prawdą nie chodzą ze sobą w parze. Dokładnie tego po Tobie się spodziewałem.