- Daj mi coś powiedzieć
- że mnie nie kochasz? wiem. już mi to mówiłeś. ale ja nie wierzyłam, nie wierzyłam dopóki nie spojrzałam na ciebie i nie odnalazłam w twoich oczach drwiny z mojej miłości. wtedy uwierzyłam. ale wiesz? mimo wszystko, mimo tego strachu przed odrzuceniem i żalu, że już wiesz, że znasz intencje moich ciągłych spojrzeń... mimo tego, że zraniłeś mnie tym jednym uśmiechem... ja nadal cię kocham. bo widzę w tobie coś więcej niż drwinę. widzę w tobie jakiś romantyzm. przez ironię i arogancję widzę ciebie. wdzierając się w głąb twojego spojrzenia, poprzez idiotyzm, płyciznę i nietakt, dostrzegam głębię twojej osobowości i nieśmiałość..
- Ty jednak naprawe mnie znasz ..