Dobry wieczór .
Rano na pocztę wysłać list,a pozniej na dworze z Kingą i Weroniką .
A mój braciszek znalazł myszę,wziął na łopatkę i chciał nas żucać . To uciekałam
Pozniej siedziałam w domu,oglądałam i jadłam .
Jak zwykle coś jem
A pozniej dziwie sie ,że jestem gruba O.o
W poniedziałek do szkoły,chyba nie idziemy z Wiktorią do kościoła,tylko od razu na sale gimnastyczną ...Potem z Kingą
na 2 ,tam porozmawialiśmy,a potem do piekarni po ciepłe cebularze .
Mmmm....
Kończe ,dzień trochę do dupy,ale jutro będzie lepszy .
Narkson .