Pamiętam jak Marcel mnie tak podniósł na zakończeniu roku szkolnego i przez przypadek kopnełam Jagodę. hahaha
Paradoks życia.
tylko ta osoba prze, którą się dołujesz jest w stanie Cię pocieszyć.
Stwierdzam:
Potrzebuję cię, by moje życie miało kolory. Potrzebuję twojego uśmiechu do poprawy humory. Potrzebuję Twoich oczy by to wszystko miało sens. Potrzebuję Twojego slangu by wiedzieć co jest na rzeczy. Potrzebuję twojego ciała by czuć się bezpiecznie. Potrzebuję czuć twoje usta- tak ciepłe i malinowe. Potrzebuję zatrzymać się w twoich ramionach by wiedzieć, że wszystko co jest mi potrzebne mam przey sobie. Potrzebuję zapachu twoich perfum, dźwięku Twojego śmiechu, trochę krytyki. Podsumowanie. : Siebie mi daj!