Oto Rose. Piękna co nie?
Byla mi bardzo bliska przyjaciółką. Umarła w tym roku przez jakieś dupka który jej wsypał ecstacy do picia na imprezie.
Nie znaleźli go, ale wiem ze karma go dopadnie.
Zawsze sobie myślę, może gdybym tam była to bym mogla jej jakoś pomóc, ale wiem ze nie mogę się obwiniać bo ona by tego nie chciala.
Pamiętam jak jeszcze rozmawiałyśmy, planowałyśmy jakąś imprezę razem. Byla zawsze uśmiechnięta, uprzejma, towarzyska.
Nie zasłużyła na to szczególnie w takim młodym wieku. Zawsze jak widzę jej zdjęcia albo jak słyszę ze ktoś o niej rozmawia to chce mi sie płakać.
Zrobiłabym wszystko tylko żeby ja jeszcze raz zobaczyć. Jak dowiedziałam się ze umarła, to aż mi się słabo zrobiło, nie mogłam oddychać.
Nie życzę nikomu tego uczucia.
Nie mogłam się pozbierać i nadal nie mogę. Wierze ze jest teraz w jakimś lepszym miejscu i uśmiecha się dół do nas.
Doceniajcie to co macie, bo nigdy nie wiadomo, możesz to nagle stracić. Kocham cie Rose i nigdy nie zapomnę <3