za 2 tygodnie swieta. bez choinki w obcym miejscu. bedziemy dlugo w pracy, pozno wrocimy. zasiadziemy do barszczu z torebki, mrozonych pierogow, smazonego na szybko lososia i oplatka wyslanego przez mamę. beda prezenty, ale nie bedzie wielu innych rzeczy. zapachu choinki w domu, rodzicow, będzie bardzo przykro. wiem. chcielismy to mamy.
po pol roku w Anglii, ciezko by mi bylo spowrotem w Polsce. juz nawet dom jest inny.