"Jeśli coś dotyka Cię, znaczy: dotyczy Cię.
Jeśli nie dotyczyłoby Cie - nie dotykałoby Cię,
nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kłuło,
nie raniło. Jeśli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany.
Jeśli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony.
Miej to na uwadze."
` Edward Stachura
Usłyszałam ostatnio, że nie jestem rodzinna od najlepszego przyjaciela...
Zdziwiło, zabolało. Może tak to wyglądać tylko i wyłącznie dlatego, że nie dostaje od rodziny
tego czego potrzebuje, wsparcia i wystarczającej ilości miłości, w momencie kiedy moje życie
nabiera rozpędu i kształtuje się. Fakt nie jestem łatwym charakterem i cenie sobie swobodę
i niezależność ale... uczac się na błędach starszego pokolenia wiem jak będą wyglądały moje
relacje z dziećmi (jeśli kiedyś będę je miała). Człowiek bez względu na to co robi musi mieć świadomość
tego, że ma oparcie w bliskich by iść pod prąd, a nie skakać przez przeszkody, kłody rzucane pod nogi przez nabliższe otoczenie.
Słowa ranią, łatwo jest coś powiedzieć, ale słowa wypowiedziane na głos ranią mocniej i uświadamiają...
Ostatnio powiedziałam tacie co myśle: "nie mam po co przyjeżdżać do domu" po czym łzy napłynęły
mi do oczu. To jest prawda, ale źle się z tym poczułam. Wole nie jeździć do domu ze względu na to jak
zdołowana i zdemotywowana czuję się po każdym powrocie... Może nie powinnam ale bardzo biore takie rzeczy do siebie i ciężko mi radzić sobie z takimi sytuacjami...