nienawidzę kiedy nie mogę zasnąć w środku nocy. chcę i nie mogę. sen nie przychodzi. i wtedy zaczynam myśleć.
i to nie jest tak, że jakoś logicznie czy przyszłościowo, o nie. to myślenie "a może", "a gdyby" i "co by było".
i wcale nie jest to dobre myślenie. ono sprowadza tylko te złe myśli. tylko bolesne wspomnienia.
przez nie tylko wątpliwości. przecież mogłam tego nie robić, można to było zrobić inaczej.
potem są tylko szybkie "nie myśl o tym, nie myśl, śpij" ale już wiadomo.
znasz to, prawda?
nie zaśniesz.