nie ważne, że zdjęcia nie wszyły.
nie ważne, że wyglądam jak zdzira.
kogo to obchodzi?
jestem tak przytłoczona tą cholerną rzeczywistością,
że nie mam sił myślec o czymś pozytywnym.
żadne marzenie się nie spełnią.
nie będziemy retro studentkami
ani nie będę pocinac na motorze po paryskich uliczkach.
narazie jedynym kreatywnym zajęciem jest
wydłubywanie popkornu z zębów.
weźcie mnie stąd.
za jakiś miesiąc z Adzią w walentynki.
Basen wrocławsky, lody wóda i te sprawy.
zamierzam upic się do nieprzytomności pogrążona w smutku
braku cienia miłości czy szczęscią w życiu.
mimo wszystko będą to udane walnetynki.
lepsze to niż cpac przed telewizorem pogrążając się w samotności.
kocham się ze snami, które noc zamiast ciebie da mi.