Niby został ostatni miesiąc w roku, ale że ja uwielbiam lato i tęsknię za ciepłem wstawiam piękne kwiaty co by trochę ocieplić bloga :). Na wstępie bardzo dziękuję za tak pozytywny odbiór poprzedniej notki! Bardzo cieszy mnie, że są tutaj osoby myślące w dojrzały sposób. Egoizm to najgorsze co może być w związku, bo jeśli myślimy tylko o sobie to po co nam druga połówka? Szkoda, że tak wiele par żyje w toksycznym związku, byleby tylko pokazać się rodzinie i znajomym. Dziękuję też za tyle miłych słów <3. Są tutaj tak kochane osoby, które mnie wspierają, aż nie mam słów! Ja, urodzona sarkastyczna pesymistka, potrzebuję czasem szczęścia innych, by samej być szczęśliwą <3.
Odyn także zebrał sporo pozytywnych komentarzy, także obiecuję, że mój rudzielec będzie pojawiał się częściej :*. Spokojnie, o Dingu nie zapomniałam, on także niedługo zaszczyci Was swoją obecnością ;). Powrót do pracy po urlopie był jak na mnie dość ciężki. Po raz pierwszy miałam tak, że nie wiedziałam za co się zabrać. Na kasie nie byłam jakieś 2 miesiące, więc gdy się tam znalazłam miałam pustkę w głowie. Dopiero po chwili wszystko wskoczyło na odpowiednie miejsce i dałam radę. Do domu wracałam o 19 i jedyne co mogłam zrobić to zjeść jakąś kolację, wykąpać się i pójść spać. Nic dziwnego, że przy nadejściu soboty marzyłam o całkowitym chilloutcie. Mąż był już w domu i zaproponował, że na obiad pojedziemy do naszej ulubionej burgerowni. Miałam okazję spróbować nowości- burgera z sosem kurkowym ;D. Był obłędny, aż chciałabym pojechać tam jeszcze raz! Po wszystkim pojechaliśmy do mojej mamy na kawę, bo Kamil miał ochotę na ciastko od teściowej :P. Dziś też mam wolne, więc baterie naładowane, bo szykuje się ciężki tydzień, zresztą drugi też taki będzie. Przed świętami jak zwykle panuje taki ruch, a ludzie robią zapasy jak na wojnę... Szkoda, tylko, że część tego jedzenia wyląduję w śmietniku. Taki nasz polski zwyczaj... My z mężem mamy już ustalone co robimy na święta, tak by nic się nie zmarnowało. Dobrze jest mieć takie rzeczy zaplanowane, by potem nie było wciskania innym potraw na siłę. Co do świąt za tydzień chcemy już ubrać choinkę, bo dla mnie to tochę bezsensu stawić drzewko na kilka dni przed. My wolimy się nacieszyć tym klimatem, który jest przecież raz w roku. Teraz po naszym przemeblowaniu pokoju i kuchni mamy sporo miejsca. Fajnie, że mamy wolną rękę w urządzaniu własnego domu i nie musimy dostosowywać sie do kogoś. Swój kąt to jednak coś bezcennego, a kochający mąż u boku to dopełnienie szczęścia <3.
Inni zdjęcia: complicated. xciemna1437 akcentovaŚmieszka jerklufotoI will not take revenge dawsteW cyklu chasienkaKuks elmarMorze suchy1906... maxima24... maxima24... maxima24