Chyba coś stało się z photoblogiem, bo piszecie mi, że nie mogliście skomentować ostatniego zdjęcia. Jeśli tylko wszystko wróci do normy, proszę dajcie mi znać! Przez ostatni czas ta strona wystawia moją cierpliwość na granice wytrzymałości... Bywa.
Zdjęcie dodałam w związku z ptasim motywem, który jak wiecie uwielbiam :). I tak jak sowy są dla mnie symbolem spokoju i opanowania tak flamingi wzbudzają mój uśmiech. Kojarzą mi się z wakacjami i beztroską, więc na zbliżającą się jesień taki kubek jest idealny. Obok można zobaczyć moje ostatnio kupione zdobycze, choć akurat "Zero" pożyczyłam od przyjaciółki i już je skończyłam. Naprawdę świetna książka, oddająca to co dzieje się współcześnie na świecie. Dwie kolejne muszą trochę poczekać, bo przecież niedawno odwiedziłam bibliotekę ;).
Piątkowe plany uległy zmianie i musieliśmy przełożyć naszą randkę. Odwiedziliśmy za to babcię, zjedliśmy pyszny niedzielny obiadek u teściowej, spotkaliśmy się z rodzeństwem męża i na koniec gościliśmy moją mamę w naszych skromnych progach. Czas rodzinny zaliczony! W piątek pojechaliśmy na zakupy i w końcu upolowałam porządną kurtkę przeciwdeszczową na jesień. Doszły też ozdoby do domu i małe co nieco do zdjęć :*. Teraz będę mogła ćwiczyć fotografowanie małych rzeczy na odpowiednim tle. Najlepsze było to, że po powrocie do domu zepsuła mi się moja torebka, która dostałam od mamy jakieś 6 lat temu. Zamek rozpadł się na kawałki (dosłownie, ale nie pytajcie jak, bo sama nie wiem :D) i nie było sensu dawać jej do naprawy. Na szczęście mam w zanadrzu kilka innych torebek, większych i mniejszych, więc obyło się bez biegania po sklepach.
Dziś wolne i dzień spędziłam całkiem miło, choć pogoda nie rozpieszcza. Pada, wieje i jest zimno- taka typowa polska jesień ;P. Odwiedziłam moją kosmetyczkę i mam już piękne paznokcie na sobotnią imprezę. Przy okazji wskoczyłam na leżankę, by Klaudia mogła ocenić stan mojej cery. Planowałam zapisać się na oczyszczanie twarzy a tu okazało się, że nie jest to potrzebne ;). Pozbyłam się tego co mi przeszkadzało swoją własną pielęgnacją i dopasowanymi kosmetykami. Bardzo spodobało mi się to, że Klaudia powiedziała mi wszystko szczerze, a nie wciskała kit, żebym tylko zapisała się na zabieg, który przecież nie należy do najtańszych. Takie traktowanie klienta to ja rozumiem! Teraz tylko pozostaje mi dalej odpoczywać, bo jutro znowu wolne ;D. W tym tygodniu chodzę do pracy tylko 3 dni, więc jest bajecznie. Mam zamiar skończyć serial i doczytać kolejną pozycję książkową, a w między czasie odpowiednio się odstresować nowym nabytkiem :P
Inni zdjęcia: 1437 akcentovaŚmieszka jerklufotoI will not take revenge dawsteW cyklu chasienkaKuks elmarMorze suchy1906... maxima24... maxima24... maxima24Polska Palestyną Europy bluebird11