A oto i sniadanko od mojego skarba <3
Pysznosci :-D no i nauczył się kawke mi robić idealna;>
Ale tylko raz się zdażyło na wyjeździe;/ :-P
A jak tam było hmmm... pogoda w kratkę, więc, 1 dnia zapora solinska, drugiego góry i Wielka Rawka zdobyta;-) trzeciego deszcz to w domku, czwartego gorąco to nad jeziorkiem, piątego zimno i deszcz to skansen w Sanoku, Stary Kredens restauracja i rynek :-D szóstego góry i Tarnica zdobyta szlakiem chyba najdłuższym i siódmego dnia na szybko polonina wetlinska zaliczona, prezenty na zaporze i do dooomu;-)
Było nam tak dobrze że mieliśmy ochotę zostać dlużej, lecz moja praca, innych fundusze nie pozwoliły :-(
A teraz codziennie praca i to tak na maksa;/ Zabawy dla dzieci dzisiaj i jutro więc prawie całe dnie siedze bo ludzi jak mrówek;/
Zastanawiam się czy zostawać tu na czas studiów czy rezygnować... żeby też był czas dla Kota bo i teraz trudno o niego;/
Jutro po pracy przyjedzie.... a ja już tesknie <3
Pozdrawiam i życzę udanego powrotu do szkoły;-)