Święta

Witam wszystkich stałych czytelników.

Pal pies, że jutro są święta... Ja zapodam jeszcze raz zdjęcie z wakacji, które tak średnio wspominam. Wybaczcie, że nie wyraźne. Nie zażyłem wtedy rutinoscorbinu. Oczywiście dawno mnie nie było, ale czy ktoś się tym przejmuje...(o dziwo tak)... Mam tam dwóch ziomków, którzy to czytają... może kilka lasek...

Coś tam się wydarzyło... było się na jakieś domówce... zainstalowało się nową gierkę, miało się kilku gości, wypiło się trochę. Co do studiów... kur... nazbierało się referatów, trza poprawiać kolokwia, pisać nowe. Szkoda, że nie nastąpił ten wyczekiwany koniec. A może dobrze się stało... przynajmniej mam jeszcze szanse zrobić to czego nie zrobiłem.

No to na wstępie pragnę podziękować pewnej małoletniej za wizytę, której tak oczekiwałem, choć przyznam, że nie spodziewałem się, że ten "jedyny" się skończy zanim ona mnie odwiedzi, a przeto myślałem, że odwiedziny nastąpią za kilka miesięcy (dość skomplikowane zdanie, przyznaję.). Jednak ja w nią wierzę i w to, że jeszcze zazna prawdziwego szczęścia.

Kolejnymi osobami jest Janek i Vegeta. Z Jankiem udało mi się w pełni dogadać. Ba, dostałem od niego zaproszenie na ślub przez co wiem jak spędzę sylwestra. Vegecie, wielkiemu raperowi pragnę podziękować za chęć naprawienia mi starego pudła (stacjonarnego kompa).

Mówiąc o rapie, nasze dzieło ma już ok 150 wejść. Ale nie tym się przejmuje. Intrygują mnie ostatnie komentarze jakie dostałem. Nie oczekiwałem, że wszystkie komentarze jakie dostanę będą pozytywne, zachwalające nasze dzieło czy moją osobę. Spodziewałem się, że dostanę jakieś nieprzychylne komentarze, czy konstruktywną krytykę, ale żeby dostać dissa? Co ja jestem Tede albo Peja? Myślałem, że musimy być sławni, żeby coś takiego dostać. Wiem jedno, dziewczyna, która walnęła mi jakże kreatywnego komentarza zna mnie na realu, bo pokusiła się by skomentować me włosy...

Mariola nadal się nie odzywa ( w sensie nawet już nie komentuje), chyba ją już zniechęciłem do reszty. Ale me oczy skupiły uwagę na inną osobę. Ja czytam jej notki ona czyta moje (nawet komentuje), mieszkamy w miarę blisko siebie. Mieliśmy okazje zobaczyć się zaledwie kilka razy w życiu. Paulina... czy nie wybrałabyś się ze mną na jakieś piwko? Ja w Zawidowie jestem przez najbliższe dwa tygodnie.

W kwestii pozdrowień, to dostają je te osoby o których wspomniałem wyżej. Kiedy następna notka? Najprawdopodobniej w nowym roku. Trzymajcie się i żeby te żarcie poszło wam w cycki bez względu na płeć, hehe.

Pozdro od Dyla!!!